Mleko. Symbol mocnych kości i prawidłowego wzrostu. W dorosłym wieku nie potrzebujemy już jednak stymulatorów wzrostu. Jesteśmy jedynymi ssakami, które nie porzuciły zwyczaju picia mleka po odstawieniu od piersi. I już ten aspekt powinien dać Wam dużo do myślenia!
Mleko a trądzik!
Mleko pełni bardzo ważną funkcję w życiu niemowląt i małych dzieci. To właśnie w tym czasie jest niezbędne do prawidłowego rozwoju. I na tym kończy się wielka rola mleka. Z wiekiem zatracamy enzym (laktazę) trawiący cukier mleczny (laktozę), dlatego po spożyciu mleka możemy mieć takie dolegliwości jak wzdęcia, ból brzucha czy biegunka. Ale to nie jedyne powody, dla których powinniśmy z konsumpcji mleka zrezygnować lub chociaż je ograniczyć do minimum.
Poza laktozą mleko krowie zawiera ok. 30 różnych białek, tłuszcze, witaminy i składniki mineralne. Zatrzymam się przy białkach, bo to właśnie one są największymi alergenami!
Alfa-laktoalbuminy działają na zasadzie androgenów. Nie od dziś wiadomo, że nadmiar tych męskich hormonów wpływa fatalnie na cerę.
Somatomedyna zwiększa produkcję łoju. Jego nadwyżka jest ulubionym pokarmem bakterii Propionibacterium acne. Ta z kolei ma świetne środowisko, żeby dublować w nieskończoność swoje niecne kolonie. Efekt? Wybuchowe krosty!
I główna rola jaką pełni mleko w okresie dziecięcym. Substancja o nazwie insulinopodobny czynnik wzrostu 1 (IGF-1) stymuluje proces wzrostu u dzieci. Po wypiciu mleka wzrasta stężenie IGF-1 i adekwatnie poziom androgenów. Badania wykazały, że dorosłe osoby, które zmagają się z trądzikiem mają jego podwyższony poziom we krwi.
Jeżeli pijesz świeże mleko przyswajasz 245 bydlęcych neuroprzekaźników! Neuroprzekaźnik jak sama nazwa wskazuje, przekazuje sygnał. Pijąc więc mleko narażamy się na manipulacje genetyczne.
Mleko i jogurt to dwie różne bajki!
Jeżeli lubicie nabiał mam dla Was coś na pocieszenie.
W jogurcie, maślance, kefirze itp. proces fermentacji zmienia zawartość składników! I tak laktoza rozkładana jest pod wpływem bakterii. Dzięki temu produkty fermentowane zawierają mniej laktozy, za to cenne kultury żywych bakterii, które dopingują naszą cenną florę jelitową!
Co więcej badania Kim i wsp. wykazały, że nabiał fermentowany wzbogacony laktoferyną (ważne białko występujące naturalnie w organizmie) łagodzi zmiany trądzikowe u młodzieży.
Probiotyki obecne w produktach fermentowanych wzbogacają naszą florę jelitową o dobre bakterie. Badania wykazały, że szczepy Lactobacillus acidophilus i Bifidobacterium bifidum świetnie radzą sobie w leczeniu trądziku!
Co ciekawe, badanie przeprowadzone przez La Rosa i wsp. wykazało, że u osób spożywających mleko odtłuszczone i półtłuste zmiany trądzikowe były nasilone. W tym badaniu nie wykazano korelacji spożycia mleka tłustego na występowanie trądziku.
Ciekawostki
Najlepiej udokumentowane źródła podają, że to właśnie mleko i produkty o wysokim IG (niektóre węglowodany, cukry proste) wykazują wysoki związek z występowaniem trądziku!
Dr Otto Schaefer przez 30 lat obserwował populację Eskimosów. Do czasu, gdy zachowywali swoją dietę kulturową nie odnotowano u nich chorób łojotokowych skóry. W miarę przejścia na dietę zachodnią zmiany trądzikowe zaczęły się pojawiać.
Kilkanaście lat temu przebadano 1200 osób populacji Kitavan (Nowa Gwinea). Ich dieta opiera się na owocach, warzywach, rybach, kokosie. U nikogo nie stwierdzono zmian trądzikowych.
Problem skóry trądzikowej jest bezustannie badany. Istnieje wiele faktów, ale też nie brakuje hipotez. Lekarze niejednokrotnie rozkładają ręce, co sugeruje, że na problem składa się wiele czynników. Od zaburzeń hormonalnych, po czynniki immunologiczne, genetyczne i środowiskowe. Na te ostatnie składają się zanieczyszczenia powietrza, przyjmowane leki czy pielęgnacja. Skupiając się dziś tylko na diecie, uważam że zbilansowana i nieprzetworzona odgrywa tutaj bardzo ważną rolę. Widziałam na własne oczy jak kilka osób z mojego otoczenia po zmianie większych i mniejszych nawyków żywieniowych miała gładszą i bardziej nawilżoną cerę. Całkowicie zgadzam się z Hipokratesem, który mawiał: „śmierć zaczyna się w jelitach”. Dosadne, ale jakże wymowne!