Od nadmiaru informacji dotyczących wpływu substancji kosmetycznych na skórę można zwariować prawda? Sama czasem jestem zupełnie zdezorientowana, gdy jedne badania zostają podważone w kolejnych. Ale jedno wiem na pewno! Unikam substancji niebiodegradowalnych. Skoro dana substancja szkodzi środowisku, to w jaki sposób może służyć skórze? Z tego powodu kilka miesięcy temu całkowicie zrezygnowałam z tradycyjnych silikonowych podkładów by dać szansę tym naturalnym. Czy był to słuszny wybór oraz czy naturalne podkłady dorównały tradycyjnym? Zobaczcie sami!
Baza podkładów - czym zastąpić silikony i parafinę?
Zagłębiając się w składy tradycyjnych podkładów to właściwie co któryś składnik to silikon. Silikony nie są szkodliwe pod warunkiem, że dobrze oczyszczacie skórę. Nie mają właściwości pielęgnacyjnych poza pośrednim nawilżaniem. Oznacza to, że niewidoczna warstwa, którą tworzą na skórze zapobiega odparowywaniu wody i innych substancji odżywczych z naskórka. Oprócz silikonów w podkładach znajdziemy pochodne ropy naftowej takie jak parafina, wazelina (również tworzą na skórze jedynie okluzję) lub emulgatory oznaczane w składzie INCI PEG i PPEG (umożliwiające połączenie fazy wodnej z tłuszczową). Wspomniane substancje dają efekt gładkiej skóry, który tak bardzo lubimy, jednak w tradycyjnych podkładach ciężko znaleźć naturalne ekstrakty pielęgnujące cerę. Wyciągi z olejów i ich pestek czy też naturalne emolienty, które mogą konkurować z silikonami to substancje, których mi brakowało. Z tego powodu postawiłam na podkłady bazujące na naturalnych substancjach. Byłam ciekawa czy zdołają dorównać tradycyjnym podkładom, które mimo że z naturą mają mało wspólnego, najczęściej dają świetny efekt.
Jeżeli stosujesz tradycyjne silikonowe podkłady, zrezygnuj z bazy silikonowej. Zbędny wydatek, który niepotrzebnie uszczupli Twój budżet!
Naturalne podkłady do twarzy
Podkład do twarzy Alkemille Velvet Fluid Foundation
Początkowo wydał mi się nieskuteczny. Opis producenta sugerujący wysokie krycie jest sporo nad wyraz, dlatego w pierwszym kontakcie poczułam się rozczarowana. Bardzo szybko go jednak doceniłam!
Alkemilla Velvet Fluid fluid Foundation nie zapewni wysokiego krycia, za to ładnie skoryguje kolor skóry i nada jej blasku zapewniając efekt glow! Konsystencją bardziej przypomina krem BB, dlatego latem świetnie się u mnie sprawdził! Jest lekki, pielęgnuje skórę i zapewnia całodzienne nawilżenie. Jeżeli Wasza skóra jest tłusta lub mieszana, po kilku godzinach może się delikatnie błyszczeć. Przy cerze mieszanej jest to jednak efekt bardziej glow, aniżeli przetłuszczonej skóry. W przypadku cery tłustej może się ścierać i zbierać w zagłębieniach zmarszczek. Zdecydowanie lepiej stapia się ze skórą, kiedy nałożymy go beauty blenderem.
WARTO WIEDZIEĆ! Podkład zawiera olej z awokado, który oprócz 7 witamin jest źródłem fosfolipidów oraz skwalenu. Wzmocni więc naturalny płaszcz skóry, zapobiegając przesuszeniom. Polecam go szczególnie osobom z cerą suchą i dojrzałą. Cerę tłustą będzie za bardzo wyświecał.
Cena 64zł, dostępny TUTAJ
Podkład do twarzy Deborah Fondotinta Formula Pura
Od pierwszego użycia byłam nim zachwycona! Jego lekki, słodki zapach przenosi mnie do kawiarni na aromatyczną kawę i świeże ciacho ;) Ma bardzo lekką konsystencję, która wręcz wtapia się w skórę. Mimo średniego krycia skutecznie wyrównuje kolor, ukrywając zaczerwienia. Rozprowadza się jak masełko bez konieczności użycia beauty blendera. Kiedy byłam pewna, że znalazłam ideał nadszedł czas na szczerą prawdę. Podkład po kilku godzinach nie wygląda idealnie na skórze. Delikatnie wyświeca się w strefie T, może się też warzyć i ścierać, dlatego nie polecam go posiadaczom cery tłustej. Mam też wrażenie, że wzmaga powstawanie zaskórników. Zdecydowanie lepiej spełni potrzeby cery suchej. Cera mieszana musiałaby wspomóc się pudrem matującym.
WARTO WIEDZIEĆ! Podkład zawiera olej rycynowy, słonecznikowy, estry jojoby oraz ekstrakt z mniszka lekarskiego. Opierając się na substancjach aktywnych w nim zawartych powinien dobrze oddziaływać na skórę tłustą. Moje testy dały jednak odwrotny efekt w strefie T. Nie skreślałabym go kategorycznie. Dam mu jeszcze szansę. Być może lepiej sprawdzi się teraz jesienią, gdy skóra produkuje mniej łoju niż latem.
Cena 65zł, dostępny stacjonarnie w niektórych drogeriach Rossmann.
Podkład do twarzy Puro BIO Cosmetics Sublime Drop Foundation
Wisienka na torcie na koniec! Idealny na wieczorne wyjście jak i na co dzień. Bardzo ładnie wyrównuje kolor skóry pozostawiając ją gładką i rozświetloną. Krycie średnie do mocnego bez efektu maski! Skóra pięknie prezentuje się przez wiele godzin. Co więcej, wszelkiego rodzaju kosmetyki suche świetnie „dogadują się” z tym podkładem. Bronzer wygląda jeszcze lepiej niż zwykle, a skóra wygląda świeżo i promiennie. Jedyny minus jaki dostrzegłam to aplikacja. Bez beauty blendera „ani rusz”. Podkład dość ciężko rozprowadza się ręką, dlatego dodatkowa pomoc w postaci gąbeczki jest mile widziana. Dzięki temu uzyskamy bardzo naturalny efekt! (Wiem, gąbka to dziś must have! Zresztą dzięki niej uzyskamy naturalniejszy efekt. Gdyby tylko w porannym pośpiechu każda minuta nie była na wagę złota:))
WARTO WIEDZIEĆ! Ogromną zaletą podkładu jest jego baza – hydrolat z oczaru wirginijskiego, który działa antybakteryjnie, posiada właściwości zwężające pory i regulujące wydzielanie sebum! Podobne właściwości posiada szałwia muszkatołowa, a skwalan jest cennym składnikiem, który wzmacnia płaszcz hydrolipidowy. Wyciąg z pestek z drzewa arganowego skutecznie wspiera skórę w procesach starzeniowych i reguluje pracę gruczołów łojowych. To jedyny podkład z całej trójki, który szczerze polecam dla wszystkich typów cer! Jego skład bardzo pozytywnie mnie zaskoczył! Jak się okazało można stworzyć kosmetyk do makijażu o naturalnym, pielęgnacyjnym składzie. Zdecydowanie został moim ulubieńcem!
Cena 73zł, dostępny TUTAJ
Moj TIP! Aby podkład wyglądał naturalniej na skórze i lepiej się z nią stapiał oprócz beauty blendera wykorzystaj chusteczkę higieniczną i odciśnij nadmiar produktu w strefie T. Dzięki temu naturalne podkłady nie będą się zbierać w zagłębieniach zmarszczek i nie będą się też warzyć!
Czy naturalne podkłady dają tak samo dobry efekt co tradycyjne?
Moim zdaniem TAK! Jeżeli dostosujesz podkład do swojego typu cery i swoich oczekiwań uzyskasz efekt jaki zapewniają podkłady tradycyjne. To co różni naturalne podkłady od tradycyjnych to baza. W naturalnych podkładach znajdziesz naturalne odpowiedniki syntetycznych substancji, które pełnią tę samą rolę w obu produktach. Muszę jednak przyznać, że nieodpowiednio dobrany naturalny podkład także może przetłuszczać skórę i powodować powstawanie zaskórników. Z jednej strony ważne by pielęgnował skórę, ale z drugiej musicie uważać, aby nie był zbyt tłusty. W obu przypadkach należy wieczorem dobrze oczyszczać skórę!
Wszystkie 3 podkłady, o których dziś napisałam bardzo Wam polecam. Celowo jednak wskazuję na typ cery przy każdym z podkładów. Mimo, że są to jakościowo bardzo dobre produkty, to nie sprawdzą się u każdego, dlatego czytajcie etykiety i wskazania producenta!
Mam nadzieję, że mój post okaże się dla Was przydatny i tak jak ja będziecie mogły cieszyć się naturalnym makijażem :) Pokochałam efekt glow jaki zapewniają mi naturalne podkłady i ciężko byłoby mi dziś z niego zrezygnować. Aż sama nie mogę uwierzyć jak bardzo kosmetyk do makijażu może się od siebie różnić. W tym przypadku mamy aż 3 propozycje w bardzo konkurencyjnej cenie i świetnej jakości. Czy całkowicie zrezygnuję z tradycyjnych podkładów? Od wielkiego święta pewnie wrócę do starych ulubieńców, nie będzie to jednak wybór na co dzień.
Wasza Kate