Czy po nałożeniu kremu nawilżającego zimą, skóra może zamarznąć? Czy w związku z tym nie powinno stosować się kremów nawilżających na bazie wody, aby jej nie zaszkodzić? Pewnie nieraz spotkaliście się z podobnymi stwierdzeniami. Czas obalić mity!
Popularne mity dotyczące zamarzania skóry zimą
Kremy nawilżające na bazie wody stosowane zimą doprowadzają do zamarznięcia naskórka, a także głębszych warstw skóry
Zimą należy stosować tylko kremy na bazie olejków
Kremy nawilżające stosowane zimą powoduje pękanie naczynek
Zimą nie należy stosować kremów nawilżających itd.
Budowa ciała
Ciało zbudowane jest w ok. 60% z wody. To w dużej mierze dzięki jej obecności nasza skóra jest nawilżona, gładka, odżywiona, napięta i pełna blasku. Producenci kosmetyków kładą duży nacisk, aby w swoich produktach nawilżających zawrzeć substancje, które będą wiązać wodę w naskórku lub jej głębszych warstwach. Dzięki nim kosmetyki dają dobry efekt kosmetyczny i pozwalają nam dłużej cieszyć się młodością. Biorąc więc pod uwagę skład ciała oraz powszechne opinie, że używając kremów nawilżających skóra mogłaby zamarznąć, bylibyśmy chodzącymi soplami przy minusowych temperaturach.
Skład kosmetyków
Bazą większości kosmetyków jest woda. To w niej świetnie rozpuszcza się wiele substancji. Jest punktem wyjścia w procesie produkcyjnym wielu produktów. Wodę zawierają lekkie kremy nawilżające, półtłuste a nawet tłuste! Jak więc dokonać właściwego wyboru kremu na zimę skoro zewsząd straszą zamarzaniem skóry?
Obecność wody w kosmetykach
Mówiąc językiem fachowym kremy to inaczej emulsje, czyli połączenie fazy wodnej z olejową. Gdybyśmy stosowali kremy tylko na bazie olejków byłyby dość tłuste, a nasz makijaż spłynąłby w mgnieniu oka.
Dlaczego ciało nie zamarza?
Ludzki organizm jest zdolny do wytwarzania ciepła. Punktem kluczowym są tutaj nasze organy, które podczas swojej pracy owe ciepło wytwarzają. Same zaś pobierają energię z pożywienia, które organizmowi dostarczamy. We wnętrzu ciała powstaje ciepło, które następnie doprowadzane jest za pośrednictwem krwi do naszych kończyn. Dlatego też podczas wzmożonego ruchu wzmaga się praca naszych organów, krążenie się poprawia, a temperatura ciała się podnosi. Gdyby nasze ciało nie było wstanie produkować samoistnie ciepła, nie moglibyśmy przebywać na zewnątrz w temperaturach minusowych. Oczywiście nie mówimy o sytuacjach ekstremalnych :)
Czy skóra zamarza zimą?
Temperatura ludzkiego ciała u zdrowego człowieka bez względu na czynniki zewnętrzne wynosi ok. 36-37 stopni, skóry niewiele mniej. Nakładając na skórę nawilżający krem, którego temperatura z pewnością jest dużo niższa niż temperatura skóry uzyskujemy proces parowania. Zachodzi proces fizyczny, który możecie obserwować również w kuchni polewając np. rozgrzaną patelnię wodą. Woda zawarta w kremie odparuje najdalej do 20 minut od momentu nałożenia go na skórę, dlatego zimą jedyne na co musicie zwracać uwagę to nie wychodzić z domu przed upływem tego czasu. Zasada ta dotyczy również podkładów na bazie wody.
Woda zawarta w kremach nawilżających wyparowuje do 20 minut od momentu ich nałożenia. Po tym czasie na skórze pozostają składniki odżywcze, które pod warstwą okluzyjną pielęgnują naszą cerę.
Jak widzicie nie ma się czego obawiać. Nawilżanie skóry zimą jest jak najbardziej słuszne, wręcz konieczne!