Płaszcz hydrolipidowy to najważniejszy element skóry umożliwiający jej funkcjonowanie w homeostazie (równowadze). Gdybyśmy zdawali sobie z tego sprawę, przykładalibyśmy o wiele więcej uwagi do codziennej – delikatnej – pielęgnacji skóry. Jej niewłaściwy sposób szybko go osłabia i z tego powodu powstają podrażnienia.
Nie ma cenniejszej broni przed środowiskiem zewnętrznym niż zdrowy płaszcz hydrolipidowy skóry. To dzięki niemu skóra jest właściwie nawilżona i odżywiona. Marki kosmetyczne próbują naśladować jego skład, aby udoskonalać swoje receptury. To wystarczający dowód na to jak bardzo jest ważny. Bo zdrowa skóra nie istnieje bez płaszcza hydrolipidowego skóry!
Płaszcz hydrolipidowy skóry jest jak mur obronny. Osłabiony, „podziurawiony” umożliwia przenikanie w głąb skóry zarazków, bakterii czy substancji chemicznych. Ponadto nie potrafi zatrzymać wody od środka co jest bezpośrednim powodem przesuszeń! Skóra staje się wiotka i pomarszczona.
Płaszcz hydrolipidowy skóry - potężna broń przeciwko drobnoustrojom
Natura jak zwykle wiedziała co robi. Niewidoczny gołym okiem płaszcz hydrolipidowy tworzony jest przez:
- gruczoły łojowe i potowe – odpowiadające za właściwy poziom nawilżenia skóry. Dostarczają: łój (sebum), wodę, NMF (naturalny czynnik nawilżający), dobre bakterie i grzyby, odpady komórkowe, kwas mlekowy, kwasy tłuszczowe (cholesterol, ceramidy), kwas moczowy, mocznik, kreatyninę, chlorek sodu, aminokwasy (proteiny, białka)…
Wszystkie te składniki przyczyniają się do utworzenia płaszcza hydrolipidowego skóry będącego swoistą barierą przeciwko drobnoustrojom. Dzięki kwasom dostarczanym przez gruczoły potowe skóra zachowuje kwaśny odczyn pH uniemożliwiając na jej powierzchni rozwój „złych bakterii”. Składniki płaszcza zatrzymują też wodę w naskórku dbając o jej nawilżenie. Każdy centymetr naszej skóry zamieszkiwany jest przez miliony bakterii. Mikrobiom skóry – „dobre bakterie” – zapobiega kolonizacji niechcianych „przybyszów” ze środowiska zewnętrznego. Jest to swoista odporność skóry, która uniemożliwia rozwój patogenów na powierzchni skóry.
PŁASZCZ, BŁONA lub WARSTWA HYDROLIPIDOWA, a także BARIERA NASKÓRKOWA (możecie spotkać wiele określeń)
HYDRO = WODA
LIPIDOWY/A = TŁUSZCZ
"Częste mycie skraca życie?" - nieumyślne okaleczanie płaszcza hydrolipidowego
W tym miejscu dochodzimy do bardzo ważnego momentu. Powiedzenie „częste mycie skraca życie” niesie ze sobą jakąś prawdę! Podczas mycia ciała i cery agresywnymi środkami myjącymi zmywamy nasz drogocenny płaszcz hydrolipidowy. Substancje myjące rozpuszczają jego cenne substancje tworząc w nim „dziury”.
Z tego powodu warto wybierać substancje powierzchniowo czynne (sub. myjące) pochodzenia naturalnego o niższym stopniu pienienia. Są równie skuteczne w usuwaniu brudu i normalizacji pracy skóry, ale nie posiadają tak drażniącego działania jak np. słynny laurylosiarczan sodu (sodium laureth sulfate – SLS). Unikajcie również zywkłych mydeł, które są silnymi zasadami – chemicznie są to sole potasowe i sodowe.
Warto szukać w kosmetykach substancji myjących pochodzenia roślinnego np:
- Decyl glucoside
- Lauryl glucoside
- Sodium cocoyl glutamate
- Cocamidopropyl Betaine
Na bazie tych substancji zostały opracowane:
Vianek - odżywczy żel myjący do twarzy ok. 19zł
Biolaven Organic - żel myjący do twarzy ok. 19zł
Herbs&Hydro - mydło w piance zielona herbata ok. 45zł
Hej Organic - pianka oczyszczająca 39,99zł
Już dostępna w Polsce na Ecco Verde.
I wiele wiele innych. To tylko kilka przykładów.
Poniższe zdjęcie ma na celu zobrazować Wam jak, w dużym powiększeniu, może wyglądać uszkodzony płaszcz hydrolipidowy.
Podrażniony płaszcz hydrolipidowy skóry jest przyczyną powstawania podrażnień, uczuleń, infekcji, przesuszeń.
Sposoby wzmacniania płaszcza hydrolipidowego
Jak przeczytaliście powyżej to właśnie kwasy produkowane przez naszą skórę tworzą jej mikrobiom i tym samym zapewniają kwaśny odczyn pH, w którym skóra właściwie funkcjonuje. Mimo, że środki myjące pochodzenia roślinnego są delikatniejsze dla skóry to i tak w mniejszym lub większym stopniu zmieniają jej odczyn na zasadowy. W takim środowisku skutecznie zostaje usunięty brud, makijaż i zanieczyszczenia!
W związku z tym, jak już wielokrotnie wspominałam, konieczne jest po każdym myciu zastosowanie toniku KLIK w celu przywrócenia kwasowości skóry. Zapobiegnie to również nadmiernemu wydzielaniu sebum oraz przeznaskórkowej ucieczce wody.
Kolejnym etapem jest krem. Kosmetyki dostępne na rynku zawierają substancje, które potrafią naśladować składniki produkowane przez naszą skórę i tym samym wzmacniają płaszcz hydrolipidowy:
- olejki – będące jednymi ze składników kremów dostarczają kwasy tłuszczowe, ceramidy, skwalen (oliwa z oliwek, olej jojoba) itp.
- fosfolipidy – olej winogronowy, z czarnej porzeczki
- humektanty/substancje nawilżające – mocznik, kwas hialuronowy, aminokwasy, gliceryna, sorbitol wiążą wodę w naskórku zapewniając jej właściwy poziom nawilżenia
- kwasy owocowe – delikatnie złuszczą skórę umożliwiając lepszą absorpcję składników aktywnych, w niskich stężeniach również nawilżają
O kremach wzmacniających możecie przeczytać tutaj: KLIK, i tutaj KLIK
Kwaśny odczyn pH skóry może zostać także naruszony poprzez zażywanie niektórych lekarstw, antybiotyków, stosowanie środków dezynfekcyjnych, szczepienia. Ekspozycja na promieniowanie UV, kontakt z odzieżą oraz niewłaściwa dieta również mogą być czynnikami prowokującymi. Także cesarskie cięcie pozbawia noworodka kontaktu z kanałem rodnym matki, w którym otrzymuje cenne bakterie mające wpływ na jego przyszłą odporność.
Skóra naszą ostoją
Wnioskuję na podstawie własnych obserwacji i doświadczeń, że większość problemów skórnych z jakimi borykają się ludzie ma swoje źródło w niewłaściwej pielęgnacji i nierozumieniu funkcjonowania skóry. Może i to wszystko brzmi skomplikowanie, ale wystarczy się chwilę nad tym zastanowić, aby zrozumieć, że ma to sens. Ten tekst jest podstawą do dokonywania właściwych wyborów kosmetycznych. To pierwszy i najważniejszy krok w drodze po zdrową skórę. Gwarantuję! :)
Bardzo mnie ciekawi w jakim stopniu zdawaliście sobie sprawę z roli płaszcza hydrolipidowego skóry?