Idealna kreska namalowana eyelinerem wciąż wzbudza wiele emocji z uwagi na trudność jej wykonania. W internecie możemy znaleźć masę porad jak namalować ją szybko, łatwo i perfekcyjnie. W ciągu 10 lat malowania kreski popełniłam masę wpadek, z których wyciągnęłam wnioski oraz przetestowałam równie dużo eyelinerów. Na podstawie własnego doświadczenia poniżej przedstawiam czym kieruję się podczas malowania kreski oraz jakie eyelinery sprawdziły się u mnie najlepiej! Jest to mój ulubiony, najbardziej efektowny i najszybszy sposób na makijaż! Znała go już Kleopatra w starożytnym Egipcie! Ileż to tysięcy lat minęło od tego czasu, a moda na graficzną kreskę wciąż trwa.
CZYM KIERUJĘ SIĘ PODCZAS MALOWANIA KRESKI EYELINEREM
W związku z tym, że mam niestety cienkie rzęsy staram się nie malować bardzo grubej kreski, gdyż głęboka czerń wychodzi na pierwszy plan sprawiając, że moje rzęsy są niewidoczne. Daje to efekt „ciężkiego” oka. Z drugiej strony kreska uwydatnia moją zieloną tęczówkę i przy cienkich rzęsach sprawia, że oko jest wyraźne.
Nigdy nie maluję kreski do końca wewnętrznego kącika. Niekiedy z rana lub pod wpływem silnego wiatru moje oczy łzawią. Efekt był taki, że eyeliner wewnątrz kącika się rozmazywał, dlatego kreskę maluję mniej więcej do wysokości zakończenia tęczówki (w kierunku nosa). Testowałam też eyelinery wodoodporne, ale ostatecznie na co dzień zadowala mnie krótsza kreska. Nie sprawdzi się jednak ten sposób u osób, które mają oczy daleko osadzone. W takim wypadku należy malować kreskę aż do wewnętrznego kącika, aby oczy optycznie do siebie zbliżyć.
Najważniejsze – malowanie kreski należy wykonywać na otwartym lub półotwartym oku. Dzięki temu widzimy gdzie załamuje się powieka i po otwarciu oczu kreski widoczne są w całości. Jeżeli namalujecie kreskę w załamaniu powieki po otwarciu oczu straci ona swój kształt i nie będzie się ładnie prezentować. Oczywiście chodzi mi o wyraźną kreskę wychodzącą poza powiekę ruchomą.
Bardzo lubię eyelinery w kałamarzu. Mają precyzyjny i sztywny pędzelek, który ułatwia mi sprawny i szybki makijaż. Nie przepadam za cienkimi pędzelkami.
NAJLEPSZE EYELINERY
Poniżej 3 eyelinery, które stosowałam przez wiele lat, a ostatni od niedawna :)
- Isa Dora – eyeliner w kałamarzu. Uwielbiam go za niezawodność! Używałam go przed długie lata. Jedno opakowanie starczało mi na pół roku stosowania! Nie rozmazuje się i jest bardzo trwały! Zrezygnowałam z niego tylko dlatego, że udało mi się w końcu znaleźć eyeliner o dużo lepszym składzie, o który piszę w dalszej części tekstu. Isa Dora w swoim składzie zawiera parabeny.
- Pupa Vamp – eyeliner w kałamarzu. Stosowałam go tylko do wypełniania jasnych przestrzeni między rzęsami. Jest rzadszy niż Isa Dora, która nie pokrywała za dobrze samej linii rzęs. Ten za to świetnie spełniał się w tej roli. Nie używałam go nigdy do malowania tzw. „ptaszka”. Isa Dora ma precyzyjniejszy pędzelek.
- Inglot – w słoiczku. Jakościowo bardzo dobry i trwały, a w połączeniu z duralinem wodoodporny. Nie używam go jednak na co dzień z uwagi na to, że musiałabym wyjąć dodatkowo pędzelek, a w porannym pośpiechu wolę kosmetyki all in one :)
- Pur Cosmetics – eyeliner w kałamarzu. Bardzo długo szukałam godnego zastępcy Isa Dory i wygląda na to, że mi się udało. Pędzelek mógłby być cieńszy, ale z odrobiną wprawy można namalować równą i ostrą kreskę. Pokochałam go za przyjazny i nieagresywny skład. Trudno w kosmetykach kolorowych znaleźć trwały i skuteczny eyeliner, który przy okazji nie zawiera masy szkodliwych konserwantów. Ten dodatkowo zawiera naturalne ekstrakty np. z zielonej herbaty, cytryny czy jabłka. Używam go co prawda od tygodnia, ale co do trwałości nie mam zastrzeżeń.
Nie są to wszystkie eyelinery, których używałam. Było ich o wiele więcej, jednak chciałam skupić się tylko na tych, z których byłam zadowolona. Pierwsze trzy które wymieniłam, zagościły w mojej kosmetyczce na długi czas dzięki swojej skuteczności i trwałości. Nie twierdzę, że nie będę do nich wracać, na co dzień wolę jednak opcję bardziej naturalną.
W makijażu oka przede wszystkim należy kierować się jego budową. Małe oczy najidealniej jest optycznie powiększać np. poprzez rozświetlanie jasną kredką linii wodnej lub tuszowaniu i podkręcaniu rzęs. Przy dużym oku mamy już większą swobodę i możemy eksperymentować na wiele sposobów. Najważniejsze, aby dopasować makijaż do urody i podkreślać jej naturalne piękno bez efektu przerysowania.
Ja też bardzo lubię eyelinery w kałamarzu :) O dziwo wiele z nich, dobrych jakościowo, można znaleźć w cenie do 30 zł :)